środa, 7 stycznia 2015

To także wykorzystywanie "produkcji ubocznej".

Zawsze na święta pieczemy różnego rodzaju mięska. I w brytfannie, rękawie lub na blaszce pozostaje tłuszcz i sok z pieczystego.
Ja zawsze zlewam to wszystko do słoiczków. W ten sposób mam potem podstawę do sosów lub zup.
I dzisiaj tak właśnie zrobiłam. Ugotowałam
Szybki poświąteczny krupnik.

Składniki:
Warzywa
Sos powstały z pieczenia różnego rodzaju drobiu.








Zielona pietruszka.

Megaszybki sposób przygotowania:

Warzywa pokroić w grubą kostkę.
Do garnka włożyć 2-3 łyżki sosu razem z tłuszczem.
Wrzucić pokrojone warzywa i przesmażyć.
Dodać kaszę jęczmienną ( ja dałam 5 łyżek). Chwilkę jeszcze przesmażyć.


Uzupełnić wodą do 2,5 l.
I gotować do momentu gdy warzywa i kasza będą miękkie.
Nie dodawać za wiele przypraw. Ale można uzupełnić solą lub pieprzem.



I gotowe.
Smacznego!!!

niedziela, 9 listopada 2014

Wiem co jem czyli domowy chlebek, domowa wędlinka i domowe ogóreczki w jabłkowym occie.

Chyba jakaś kapryśna stałam się ostatnio.
Nie smakują mi sklepowe wędliny, nazywane nawet wiejskimi lub domowymi. Nawet w chlebie tym droższym czuję dodatki wzbogacające i utrzymujące dłużej świeżość. A o ogórkach konserwowych mam też złe zdanie. Są za kwaśne i za mało aromatyczne.

A że mam teraz więcej czasu, to wracam do pieczenia chleba.
Dzisiaj z konieczności pszenny i na drożdżach. Ale za to szybciej go przygotowałam i upiekłam.
Miałam też wczoraj upieczoną karkówkę i schab. Az szafki robiącej za spiżarkę wystawiłam sloik ogóreczków z działki.

A więc przepis na chleb pszenny z dodatkiem ziaren.

Składniki:
1 kg maki pszennej
1 paczka świeżych drożdży
3 łyżki płatków owsianych
3 łyżki pestek dyni
3 łyżki sezamu
3 łyżki otrąb pszennych
1 łyżka ziaren kminku
1 łyżka drobnej soli morskiej (  a ponieważ lubię czuć sól, to dodałam jeszcze 1/2 łyżki)
4 łyżki oleju słonecznikowego
1 kubek ciepłej wody

Sposób przygotowania:
Przygotować drożdże  czyli w misce rozetrzeć je z łyżka  cukru , mąki i 1/4 szklanki ciepłej wody. Pozostawić do wyrośnięcia.
Na stolnicę przesiać przez sito prawie 1 kg mąki. Część zostawić do podsypywania.
Dodać wszystkie suche składniki i wymieszać.
Dodać olej i przesiekać.
Dodać wyrośnięte drożdże , rozprowadzić je po mące i stopniowo wlewać wodę zbierając wszystko do środka.
Zagnieść ciasto. Lepiej aby nie było bardzo ścisłe. 
Wyrabiać je na stolnicy do momentu gdy będzie odchodzić od rąk. Czasem lekko podsypując mąką aby nie przywierało do stolnicy. Uformować kulę , przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia aż podwoi swoją objętość.
Do wysmarowanej olejem formy wyłożyć ciasto , uformować bochenek rękoma zwilżonymi ciepła wodą , Poczekać aż znowu wyrośnie, posypać kminkiem lub czarnuszką .
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 1 godziny.



Smacznego!!!

czwartek, 2 października 2014

Jak to z oszczędnym gotowaniem bywa? Dużo się zjada i gdzie tu oszczędność.

Mam już dość kupowanych wędlin i wyrobów garmażeryjnych w sklepach. No cóż, nie umiem i nie mam gdzie wędzić wędlin i mięska.
Wymyśliłam więc, że będę robić więcej pasztetów, piec kawałami mięsa i robić częściej smarowidła do pieczywa.
No i z tym smarowidłem to wcale nie jest oszczędniej.
Sam wkład mięsny wypada tanio , doliczając koszty zużytej energii, to jeszcze nie jest drogo. Ale jest inne niebezpieczeństwo. Te smarowidła są niesamowicie smaczne. I zamiast dwóch kanapek zjadamy dużo, dużo więcej. A i widelcem z pojemnika też często zdarzy się wyjeść. Tego nie uniknę.
Wczoraj zrobiłam nowe smarowidło. Takie ostrzejsze w smaku.

Składniki:
Około 1-1,5 kg półtłustego mięsa. Takie bywa w naszym mięsnym sklepie. I jest bardzo tanie.
3 duże cebule
4 duże ząbki czosnku
1/2 szklanki octu winnego + 1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka cukru
4-5 łyżek słodkiej papryki
1/2 łyżeczki chili
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
1 łyżeczka zmielonego czarnego pieprzu
ja dodałam jeszcze 1 dużą łyżkę swoich ususzonych ziół z ogródka ( tymianek, oregano, szałwia)
1 łyżka soli

Sposób przygotowania:
Mięso pokroić w grubą kostkę.
Cebule pokroić też w grubą kostkę, czosnek na plasterki
Mięso wyłożyć do płaskiego rondla , dodać cebulę i czosnek.
Podsmażyć do momentu gdy wyparuje sos.

Dodać wszystkie dodatki i sól. Wymieszać i zalać wodą . Ale tylko aby mięso było przykryte.
Przykryć rondel pokrywą , szybko doprowadzić do zagotowania i zmniejszyć bardzo ogień.
Niech sobie" pyrka " co najmniej 3 godziny.
Mięso porozrywać widelcami, lekko ostudzić i przełożyć do pojemników .



Podawać z różnego rodzaju pieczywem.
Ja dzisiaj podałam ze świeżo podpieczonymi kromkami kajzerki.
Jako dodatek domowe pikle warzywne.


I było pysznie!!!

piątek, 4 lipca 2014

To także radość z przetwarzania darów natury .

Nareszcie nastał czas zbierania plonów z działki. Są to mniejsze plony niż się spodziewałam. Ale wystarczy dla nas i dla dziewczynek.
Uwielbiam patrzeć na moje warzywne grządki. Uwielbiam je pleć , podlewać i rwać z nich warzywka.
Dzisiaj przyniosłam do domu sałatę, cebulkę, groszek. I zioła... Bazylię, lubczyk, oregano, majeranek, tymianek, szałwię, kminek i koper.
I na kolację była sałatka z sera, jajka i ...zielonego swieżo wyłuskanego cudownie słodkiego groszku.

Dla "zazdrośników" podaję przepis:

Składniki:

Kawałek żóltego sera
1 jajko
1 cebulka
1/ 2 szklanki młodego groszku
1 duża łyżka majonezu.
1 duża łyżka posiekanych ziół: koper, szałwia, majeranek, tymianek

Sposób przygotowania:

Ser pokroić w kostkę, podobnie cebulkę i ugotowane na twardo jajko.
Dodać majonez i zioła .
A na koniec krótko gotowany zielony groszek.

Pyszności z razowym chlebkiem.


Smacznego!!!

wtorek, 17 czerwca 2014

Koper, koperek, kopereczek...

Gdy na stołach naszych królują zioła pochodzenia śródziemnomorskiego: bazylia i oregano , zapominamy, że w naszych ogródkach rośnie sobie dosłownie wszędzie zioło o cudownym zapachu. Jest to koper.
Nie wyobrażam sobie kuchni bez kopru.
Zaczynam już  wyrywać koperek  z grządek. Jeszcze mu daleko do wyrośniętego kopru sprzedawanego już na rynku. Ale doczekam się i tego.
A tymczasem kupiłam na rynku właśnie ogromny wiecheć kopru. I do roboty!!!
Wypłukałam w zimnej wodzie. osączyłam na papierowym ręczniku i zaczęłam zabawę.
Oderwałam piórka od łodyżek, grubo posiekałam i włożyłam do słoiczka. Będzie na teraz. Zapasy na zimę zrobię z własnego kopru.
A łodyżki pokroiłam na kawałki i wrzuciłam do foliowego woreczka i do zamrażarki. Do wywarów na zupę będzie idealny.
Podobnie zrobiłam czary mary z natką pietruszki.

No i na bazie posiekanego kopru przygotowałam pastę na kanapki na dzisiejszą kolację i jutrzejsze drugie śniadanie.

Składniki:
1 średnia makrela wędzona
2 łyżki tartego żółtego sera
1 mała cebula
2 łyżki pokrojonego szczypiorku
3 kopiaste łyżki posiekanego kopru
1 płaska łyżka majonezu ( tylko aby pasta była mazista)

Sposób przyrządzenia:
Makrelę oczyścić z ości i pokroić.
Cebulę posiekać w drobną kostkę.
Szczypior drobno pokroić.
Koper posiekać.
Kawaleczek sera żółtego zetrzeć na grubej tarce.

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i dodać majonez oraz odrobinę świeżo zmielonego pieprzu.

Można już domowników wołać na kolację. Smacznego!!!

czwartek, 12 czerwca 2014

Co nam daje inwentaryzacja szafek kuchennych?

Wczoraj kupiłam truskawki i zrobiłam sok i dżemy. No i właśnie musiałam zrobić inwentaryzację w moich kuchennych szafkach. Początkowo miała być w jednej szafce. Ale rozpędziłam się. I w szafce z suchymi produktami wykopałam muesli. Takie z owocami i orzechami. A ponieważ już nocą chodziły mi po głowie ciasteczka, które zrobię aby mieć do kawusi na działkę, więc "zaraz natychmiast " zabrałam się do pieczenia ciasteczek.
I tak powstały 3 miseczki pysznych kruchych ciasteczek na bazie muesli.

Składniki:
2 szklanki mąki tortowej
1 szklanka muesli
3/4 szklanki wiórków kokosowych
1 jajko całe
3 żóltka
1 kostka masła
3/4 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
kilka kropel olejku migdalowego

Sposób przygotowania:
Muesli rozdrobnić w malakserze lub rozdrabniaczu. Ale nie na pył, tylko na male grudki.
Na stolnicę wysypać mąkę, dodać cukier , proszek do pieczenia i pokrojone masło.
Zrobić kruszonkę, dodać muesli, wiórki kokosowe i olejek migdalowy, wyrobić ciasto. Ciasto nie może być twarde. Lepiej lekko przyrastające do stolnicy. Wówczas w razie potrzeby podsypać mąką.
Ciasto podzielić na 4 częsci i z każdej z nich rozwalkować placek na grubość 0,5 cm.
Foremką do pierogów ( rozłożoną) albo szklanką wykrawać krążki i od razu układać przy pomocy noża na blaszce wysmarowanej masłem i posypanej mąką.
Ciasta posmarować rozkłóconym bialkiem i posypać grubo wiórkami kokosowymi.
Drugą partię posypać grubo brązowym cukrem
A trzecie ciasteczka, to już mała komplikacja.
Krążki wykrawać w podwójnej ilości. Na połowie krązków zakrętką od butelki wykrawać w środku otwór.
Pierścienie nałożyć na całych krążkach. Do środka włożyć po 1/2 łyżeczki dżemu lub marmolady. Ja dzisiaj dodałam świeżo usmażony dżem truskawkowy. Pierścienie posmarować bialkiem i posypać ciasteczka brązowym cukrem.
Każde ciasteczka piec w temperaturze 150 stopni około 15 minut.
Ciasteczka z dżemem piec troszkę dłużej .


Nareszcie trafiłam na żądany owsiany smak i kruchość ciasteczek.

Smacznego!!!

sobota, 1 marca 2014

Lista zakupów.

W naszej rodzinie większe zakupy robimy raz na tydzień. Zawsze jest to sobotni poranek.
Ale do zakupów przygotowuję się już w piątek.
Wieczorem gdy już mam domowy spokój i luz, przeglądam szafki i lodówkę.
Sprawdzam jakie produkty już mi się kończą i jakich jest brak.
Skrzętnie zapisuję wszystko na kartce starając się niczego nie pominąć. To dla swojego dobra. Bo już tak przyzwyczaiłam się do kartki, że wierzę jej bezgranicznie. I jak nie zapiszę  to nie kupię.
A zapisując staram się to robić regałami w markecie. Zakupy robimy zawsze w tym samym, więc jest dużo łatwiej. No, chyba, że kierownictwo marketu zdecyduje się na zmiany w ekspozycji towaru.
Oj, to wówczas mi namiesza!!!
Robiąc zakupy z listy nie mam w domu przykrych niespodzianek , że czegoś mi zabraknie.
Ale... nie zdarzyło mi się aby czegoś nie dołożyć do koszyka. Bo położą na trakcie i na oczach jakieś fajne promocje. Oczywiście nie biorę wszystkiego. Tylko to co jest mi potrzebne. Nauczyłam się selekcjonować chęci i potrzeby. I zdobycia tej umiejętności życzę każdemu kupującemu. Dla dobra swojego i swojej kieszeni!!!