wtorek, 26 lutego 2013

Chwała ładowi i porządkowi.

Tak to już jest gdzie porządek, tam lepiej się dzieje.
I w kuchni widać to najdokładniej.

Pomijając zastawę stołową zgromadzoną w jednej szafce, sztućce w jednej szufladzie. Wszystkie akcesoria typu łyżki, chochle, i inne mieszadła w oddzielnej, garnki i patelnie w oddzielnej szafce, to jeszcze ważne jest aby wszystkie produkty zebrane były tematycznie w oddzielnych szafeczkach albo na oddzielnych półkach.
Nie mieszajmy kawy i akcesoriów do jej zaparzania z produktami mącznymi, kaszami i makaronami. Bo nasiąkną cudnym zapachem kawy. A jest on nie wskazany dla różnych innych potraw. Podobnie nie trzymajmy czosnku i cebuli blisko innych produktów.

Na oddzielnych półkach najwyżej , tam gdzie najrzadziej sięgam trzymam słoiki puste oczywiście ( bo nie chce mi się schodzić 5 pięter do piwnicy - windy nie mam). Musze mieć jakiś zapas słoików, bo czasem mnie najdzie ochota zrobienia przetworów. W podobnej szafce i na podobnym poziomie trzymam plastikowe pojemniki różnego kalibru. Są one bardzo przydatne do przetrzymywania żywności w lodówce.
Najczęściej jest coś czego za dużo ugotowałam. Część trafia do lodówki a część do zamrażarki. Wszystko zależy od ilości. Do przechowywania stosuję też torebki śniadaniowe. Niczego otwartego nie trzymam w oryginalnych opakowaniach. Chyba, ze tymi opakowaniami są słoiczki zakręcane.

I bardzo ważne szczelnie zapakowuję nabiał. Nic tak nie chłonie lodówkowych zapachów jak mleko, twaróg i masło.
A już zawsze w pojemnikach szczelnie zamykanych trzymam wędliny, pieczone mięsa i wędzone ryby.

Ważną pozycją w mojej kuchni są przyprawy. Trzymam je poukładane rodzajami w takim pojemniku po lodówce . Stoją sobie takie dwa na dole w szafce i co jakiś czas robię w nich inwentaryzację. Dokupuję, wyrzucam ( tez się czasem trafi coś przeterminowanego), przeglądam przed cotygodniowymi zakupami.

I gdy tak sobie pilnuję tych zasad, to gotowanie idzie mi sprawnie i pysznie.

czwartek, 21 lutego 2013

....to także oszczędne gotowanie.

Wcale nie mam na myśli ograniczanie składników w potrawach.
Lubię wykorzystywać wszystko co mam w lodówce i w garnku.
I tak jest z mięskiem rosołowym.
Oprócz tego, że wykorzystuję je do pierogów i krokietów, to piekę z niego pasztet.


Składniki

Mięso drobiowe. Ja wykorzystuję mięsko oddzielone po ugotowaniu rosołu. Zamrażam i z 3 porcji można już podchodzić do pasztetu. 
Marchewka, seler, por, pietruszka biała z rosołu. Z jednego gotowania.
30 dag wątróbki drobiowej.
30 dag prawdziwie wędzonego boczku . Powinien być tłusty.
2 jajka
Bułka tarta 1 szklanka.
Wywar z gotowania wątróbki i boczku.

Sól i pieprz ziołowy.


Sposób przyrządzenia

Boczek i wątróbkę gotujemy w małej ilości wody. Wątróbkę krótko, boczek dłużej.
Wszystkie składniki mielimy dwa razy .
Do mięsa wbijamy jajka, dosypujemy bułkę tartą i dolewamy wywaru z gotowania wątróbki i boczku.
Dodajemy sól i pieprz.
Do świątecznych pasztetów dodaję pistacje lub żurawinę.
Wyrabiamy aby masa miała jednolitą konsystencję. Nie może być ścisła, bo pasztet będzie twardy.
Wykładamy do wysmarowanych tłuszczem ( ja zawsze smaruję masłem) i posypanej bułką tartą formy.
Pieczemy w 180 stopniach do momentu gdy zbrązowieje wierzch.



Smacznego!!!

czwartek, 14 lutego 2013

...ale również organizacja.

Tak jakoś dziwnie mi się w życiu układa, że w teorii powinnam mieć dużo wolnego czasu.
W praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Opiekuję się mamą, wnuczkami, mężem ( na całe szczęście pomaga mi bardzo w domowych obowiązkach ). Moim głównym zadaniem jest przygotowywanie posiłków.
Więc muszę to sobie tak zorganizować aby wszystko zrobić na określoną porę a przy tym nie narobić się i w kuchni zachować ład i porządek.
Stałą pozycją są mleczne zupki dla mamy. W osobnej szafce blisko kuchenki mam zestaw kasz, makaronów  i ryżu. Wszystko błyskawiczne a makaron drobny. Gotuję codziennie inna zupkę aby mama miała różnorodność. Zupka jest gotowa około 7:15.
Potem stawiam wywar na zupę, którą wszyscy jadamy o 12-tej. Obieram i kroję ziemniaki do zupy, w pobliżu garnka stawiam główny składnik zupy ( podsmażone ogórki, kapustę, starkowane buraki, podsmażone grzyby. Obok stawiam też śmietanę. Myję naczynia i mam już porządek. Zupka gotuje się a ja idę pod prysznic i ogarniam mieszkanie. Około 9-tej mam już gotową zupę. W tzw. międzyczasie gdy już mam ład w mieszkaniu przygotowuję półprodukty do drugiego dania. To drugie danie przygotowuję gdy wnuczkę położę spać. Około 10-tej drugie śniadanie. Głównie dla wnuczki przygotowuję, bo mama to robi dla siebie sama. A potem spacer i wracamy na 12-tą aby zjeść zupę.
O 15-tej zjadamy danie drugie. I mąż pomyje naczynia i mamy wolny czas. Teraz zimą siedzimy w domu ale jak przyjdzie wiosna, to zrobię podwieczorek w pojemniki i na plac zabaw albo do lasu. No i jeszcze kolacja około 18-19 -tej i pracowity dzień zaliczony.
Taki już mam rozkład zajęć i przyzwyczaiłam się do niego. Szczerze mówiąc , bardzo nie lubię, gdy wpada mi coś nieplanowanego i narusza rytm. Ale mam prawo wybić się z rytmu. Chociaż nie odpowiada mi to.
A gdy wszystko idzie zgodnie z moim harmonogramem, to wieczorem posiedzę sobie przy komputerze, popiszę, poczytam. Potem wezmę książkę do ręki, wypijam meliskę i idę spać w poczuciu dobrze spełnionych obowiązków babci, matki, córki, żony i kochanki.

sobota, 9 lutego 2013

Jak wykorzystujemy urządzenia w kuchni?

No własnie. Mamy w kuchni podstawowe urządzenia: kuchenka ( gazowa, elektryczna, ceramiczna , indukcyjna), piekarnik ( gazowy , elektryczny) i mikrofalówkę.Tę ostatnią najczęściej używamy do odgrzewania lub rozmrażania potraw i pieczywa.
A można inaczej. W mikrofalówce świetnie wychodzą potrawy warzywne i warzywno- mięsne.
Uwielbiam gołąbki duszone w naczyniu żaroodpornym i w mikrofalówce. Czas przygotowania skraca się do maksimum 45 minut. A potrawa jest bardzo aromatyczna i soczysta.
Cudowne też są duszone warzywa . w ciągu 20 minut mamy wspaniały bukiet warzyw jędrny i pyszny.

Składniki:
Ziemniaki, marchewka, papryka, fasolka szparagowa, cebula, kalafior, por, cukinia i bakłażan.
Przecier pomidorowy.
Sól i pieprz oraz bazylia i oregano.
Troszkę masła.

Sposób przyrządzenia

Warzywa obieramy i kroimy w dość duże kawałki.
Na dno naczynia wlewamy trochę przecieru pomidorowego i wkładamy łyżkę masła.
Warzywa zaczynamy wkładać od ziemniaków.
A potem marchew, papryka, fasolka, cebula ( można dodać ząbek czosnku ), por.
Ostatnia warstwa, to bakłażan i cukinia.
Poszczególne warzywa posypujemy solą , pieprzem i ziołami.
Zalewamy kilkoma łyżkami przecieru ( ja dodaję przecier z kartoników), dodajemy łyzkę masła.
Przykrywamy pokrywką i wstawiamy do mikrofalówki na 10 minut.
Po tym czasie sprawdzamy twardość warzyw i w razie potrzeby dusimy jeszcze do 10 minut.
I koniec.
Podajemy z bułką.
Smacznego!!!